djtarpan's Logboek, 27 aug 18

😋 

Grubinko-chudzinko w padnij do mnie na kawę czy na yerbę, na co chcesz, to Cię chętnie poczęstuję 🤗 

Ok, mocna kawa i blacha batonów proteinowych będę w poblużu kiedyś to się zapowiem ;) 

Umowa stoi 😉👍 

Ostatni raz wpadłem na taki głupi pomysł, żeby obliczać dokładne makro własnych produktów. Jakbym nie miał nic lepszego do roboty. Wynik obliczeń dla 100g batona: 310 kcal T: 7,87 W: 38,81 B: 20,13 

Czemu głupi? Później przy następnych będzie jak znalazł 

Bo się napracowałem więcej niż podczas ich robienia 😂😂 

na podstawie makro wnioskuję, że one dalej są bardziej węglowodanowe niż proteinowe 😀 

No to nie są batoniki keto 😉 To typowe batoniki z węglowodanami złożonymi i zwiększoną zawartością białka. Myślę że 20g białka, to przyzwoita porcja jak na 100g. Idealne na uzupełnienie energii po wejściu na czas na żuraw, gdzie tętno przekracza 170. W zeszłym tygodniu pobiłem rekord. Niestety nie miałem pulsometru ze sobą. W tym tygodniu zamierzam powtórzyć ten wyczyn, bo chciałbym osiągnąć tętno powyżej 180 i podejrzewam że takie miałem w zeszły czwartek, ale muszę to potwierdzić. Cytuję sygnalistę: "zasuwałeś do góry jak młoda kuna" 😂😂 

Nie neguję, że może i są odpowiednie po tym wysiłku. Ale dlaczego proteinowe skoro najwięcej jest tam węgli ? 😀 To jak w "zbilansowanej " diecie większość to węgle. Btw jak to robisz. Mam mąkę migdałową i orzechową i zastanawiam się jak to zużyć 😀 

Przyznam Ci się, że dopiero eksperymentuję. Wziąłem przepis z YT na batony robione na zimno i dopiero zaczynam eksperymentować ze składnikami. Zależało mi na czymś wygodnym do zabrania o podwyższonej zawartości białka. Zwykłe batony mają sam cukier a śladowe ilości kiepskiego białka. Natomiast kupne proteinowe masę niepotrzebnej chemii. Ciężko kupić takie o dobrym składzie i są drogie. W moim dzienniku jest wpis z linkiem do przepisu, na zdjęciu są zakupy, płatki, rodzynki i takie tam 😉 

No i dupa. Czas niezły bo coś około 3 minut i 10 sek. Ale HR max 166. Jutro kolejna próba. Do końca tygodnia mam jeszcze 3 podejścia i na razie kończę to zlecenie. Nareszcie, bo jestem już trochę zmęczony tą budową, sytuacją w domu. Brakiem czasu na domknięcie paru ważnych spraw i niemożnością doleczenia kręgosłupa. Musiałem przerwać, ponieważ od paru tygodni wszystko robię pod wieżą z głową między nogami (bez skojarzeń proszę 😉). No w takiej pozycji nie da się leczyć metodą Mckenziego. 

Wczoraj panowie montażyści mieli do mnie interes. Nie wiedzieli jak mi to powiedzieć że mam przejść na drugi najwyższy żuraw na tej budowie żeby wstawić tylko jedną płytę stropową. Obecnie jest nas tylko 2 operatorów na nocce. Nie zdawali sobie sprawy z 3 rzeczy: 1. Że ja to ja a nie jakiś upierdliwy stary Pan operator z czasów socjalizmu. 2. Że możliwość wcześniejszego pójścia do domu to dla wystarczająca zachęta. 3. No i że mam pulsometr i mnie korci zrobić drugie podejście do maksymalnego tętna 😂 Produkują się i produkują aż w końcu padło to słowo: "wstawisz tą płytę i możesz iść do domu" A ja: trzeba było tak od razu 😁 No i rozgrzany lekko zejściem, chapnąłem tego 55 metrowego Potaina ze skośnymi drabinkami na raz, bez odpoczynku. Wynik HR max: 167 i znów dupa. Za to wszystko mnie dzisiaj boli 😂 I mam tak wilczy apetyt, że przekroczę dzisiaj 3 tys kalorii. 

Doopa bo? 😀  

Bo nie przebiłem mojego do tej pory najlepszego zanotowanego wyniku (HR max 171). Mam dość niskie tętno maksymalne. 

Ty chcesz osiągnąć jak najwyższe tętno max? Po co?  

Przepis na tętno maksymalne: 200 metrowy sprint na max pod koniec 2 kilometrowego biegu. :) Wspinaniem na drabinki tego nie zrobisz, za dużo techniki ;). 

Kluseczka, osoby z niskim tętnem spoczynkowym mają też często niskie tętno maksymalne. Więc tak naprawdę miarą dobrego wytrenowania jest różnica między tętnem spoczynkowym a maksymalnym. Mi jest bardzo daleko do dobrego wytrenowania, ale chcę sprawdzić jakie właściwie mam to tętno maksymalne. Krzysiek, skoro przy wysokich tyczkach zmęczenie i zadyszka zmusza człowieka do chwilowych przerw na złapanie oddechu, to myślałem że tak też się da. A co myślisz o rowerze? Bieg chwilowo odpada. 

Jeśli bieg odpada z powodu kręgosłupa to rower też. Idź na basen i zrób sprint kraulem w basenie, Wykańcza równie dobrze. 😀 

Prawda, pływanie potrafi pięknie tętno podnieść.